Spędzając dwa tygodnie w jednym miejscu podczas kursu jogi, nie mogłyśmy doczekać się weekendu, aby wyrwać się na chwilę w inny rejon. Jesteśmy przecież u podnóża Himalajów, jak tu nie zakosztować trekingu w takich górach?
JAK LASIE TRAFIŁY DO INDII
Miał być Wietnam i Kambodża. Swego rodzaju dokończenie rozdziału naszej 7-miesięcznej przygody podróżniczej. Wtedy zabrakło mamony. Po szybkim odkuciu się, od razu był plan, aby dokończyć co zaczęłyśmy. Potem przyszła chwila zastanowienia. Mamy „tylko” 3 tygodnie. Czy na pewno jesteśmy w stanie zobaczyć przez ten czas tyle, ile chcemy? Wiedziałyśmy już z czym wiąże się życie w ciągłym biegu w podróży. Nie do końca jesteś wtedy w stanie poznać lokalne życie i obyczaje, a właśnie na tym najbardziej nam zależy. Zabrakło też ekscytacji – tego ucisku w żołądku na myśl o wyjeździe. Ale przecież gdzieś jechać trzeba. No to palcem po mapie, a może tak do Indii? Jeszcze przed wyjazdem z Polski przez długi czas praktykowałyśmy jogę. Może właśnie Indie – kolebka tej dziedziny, to dobry pomysł żeby do niej wrócić? Wiedziałyśmy, że potrzeba nam wytchnienia, odpoczynku. Nazbierania garściami energii na długą zimę, jaka jest przed nami. Trochę słońca, ale żadne tam wylegiwanie się na plaży. Długo się przekonywać nie musiałyśmy. Kierunek? Jedziemy do Indii!. Dlaczego? Z jednej strony nauka jogi u źródła. Z drugiej jednak potrzebowałyśmy też małej odskoczni od samej Azji Południowo-Wschodniej. Bo przecież tak fajnie jest poznawać nowe, inne kultury.
KOLEJNY RAZ OSTATNIA PROSTA, CZYLI JAK TO JEST PRZED WYLOTEM
Nie ważne ile podróżujesz – przed wylotem zawsze pojawia się stres. Tak zwane reisefieber udziela się wszystkim. Nawet tym najbardziej zatwardziałym podróżnikom z niezliczoną ilością wyjazdów na koncie. Czy spakowałam wszystko? Gdzie jest mój paszport? Do którego kartonu wsadziłam bank energii? Nie łatwo jest wyzbyć się nerwów przed wylotem. Czy da się nad tym zapanować? Jeszcze kilka wyjazdów i opracujemy receptę.
BYĆ TU I TERAZ W POLSCE, czyli o tym co czeka cię po powrocie z podróży życia
Każdy powrót ma dwie strony medalu. A może 3, 4, a nawet 5. Przez pierwszy miesiąc od powrotu doświadczyłyśmy tego dosłownie na własnej skórze. Każda inaczej i na swój sposób. Jeśli podróżujesz i czeka Cię powrót – bądź przygotowany. Lepiej wiedzieć czego się spodziewać. Jeśli czekasz na kogoś – pomożemy Ci, choć odrobinę lepiej zrozumieć, co może się dziać w głowie podróżnika.
Co kobieta powinna spakować w pierwszą, długą wyprawę?
Uwaga! dziś będziemy z Wami bardzo, bardzo szczere! Powiemy wam o dosłownie WSZYSTKIM co zabrałyśmy ze sobą w podróż. Co okazało się zbędne, czego nam brakowało i co w międzyczasie dokupiłyśmy lub dostałyśmy od kogoś w prezencie. Post dedykowany dla pań, ale oczywiście panowie również znajdą coś dla siebie. Ważna sprawa! bazujemy na trasie Nowa Zelandia – Australia – Azja południowa. Łatwo spakować się nie było, ponieważ klimat trochę zróżnicowany.
- 1
- 2
- 3
- …
- 8
- Next Page »